I nareszcie po jakimś miesiącu nudzenia, nudzenia i (jeszcze raz) nudzenia coś optymistycznego. Tak! Cieszcie się narody, albowiem siła umysłu i zdrowego rozsądku znów zwyciężyła!
Ok, w sumie to trochę przegrałam, bo moja kochana żonka znowu miała rację, ale zawsze coś, jakby nie było, bo z potyczki wyszłam cało i chyba nawet w jednym kawałku.
Szkoła mnie dobija. I dobija mnie prędkość, z jaką pędzi czas.
Jak to powiedziała Karolina "Jest poniedziałek, za chwilę koniec tygodnia!"
I ma świętą rację : )
hahah, ja już czekam na Boże Narodzenie : D
Pojechałabym na zakupy. Duże zakupy.
Lubię <3
Może by tak komentarz? Dajcie mi się ucieszyć jak małe dziecko ; P
Jooł, masz to samo co ja, nie ? Jeden komentarz, a zaraz banan na twarzy :DD
OdpowiedzUsuńW końcu coś wesołego ! <3
hahah, no pewnie! szczerzę się do monitora jak szczerbaty do sucharów ; P
Usuń